„Miłość oraz inne dysonanse” Janusza Leona Wiśniewskiego i Irady Wownenko kupiłam
zachęcona dopiskiem na okładce „Powieść na miarę Samotności w Sieci”. To właśnie „Samotność w sieci” która ukazała
się w 2001 roku była debiutem J.L. Wiśniewskiego i przyniosła mu sławę nie
tylko w Polsce. Pisarz jest autorem wielu książek i jest określany jako „znawca
kobiet” .Mieszka i pracuje we Frankfurcie nad Menem. Natomiast Irada Wownenko jest
rosyjską pisarką znaną głównie z
powieści dla dzieci. Mieszka i pracuje w Sankt Petersburgu.
Książkę sklasyfikowałabym jako dramat .
Akcja powieści toczy
się w dwóch miastach: Berlinie i Moskwie. Poznajemy Strunę , Polaka mieszkającego w Berlinie.
Jest on rozwiedzionym krytykiem muzycznym, który przechodzi załamanie
psychiczne na wieść o zdradzie ukochanej kobiety i sam zgłasza się do zakładu
psychiatrycznego. To tam chce zapomnieć , oderwać się od rzeczywistości. Pomagają
mu w tym muzyka i słuchanie zwierzeń pacjentów szpitala. To właśnie opowieść
Magdy Schmitovej sprawia, że
niespodziewanie opuszcza szpital i wyrusza do Moskwy w poszukiwaniu Darii. W
Moskwie trafia do Archiwum Państwowego i spotyka pracującą tam Annę- Rosjankę, niespełnioną matkę, samotną, nierozumianą żonę wiecznie zajętego biznesmena.
Jest to książka o tęsknocie za bliskością drugiej osoby, o
miłości , fascynacji, erotyzmie, o zdradzie i inności ludzi. Bohaterom nie
przeszkadza, że pochodzą z innych krajów, że dzieli ich historia, światopogląd,
religia. Dla nich liczą się zwykłe ludzkie odruchy takie jak pragnienie
bliskości, współczucie, zrozumienie.
Pisząc o książce nie można pominąć roli, jaką odgrywa w niej muzyka. Jest ona
tłem do przeżywania wspomnień,
staje się lekarstwem w chwilach wielkich emocji lub nicią porozumienia między
bohaterami.
L.J. Wiśniewski używa w powieści poetyckich metafor, które przeplatają się z słowami
niecenzuralnymi. Postacie bohaterów można postrzegać jako przerysowane, a
tragedie, które ich spotkały za bardzo wyolbrzymione, ale mimo to są
realistyczne i każdemu bliskie. W odróżnieniu od stylu Wiśniewskiego styl
pisania Irady Wownenko jest łagodniejszy,
mniej skrajny emocjonalnie, ale nie mniej interesujący.
Książkę należy czytać powoli i bardzo uważnie, zastanawiając
się nad każdym zdaniem, ponieważ J.L.
Wiśniewski potrafi przedstawić emocje w kilku linijkach. Powieść to głównie
przemyślenia bohaterów-dotyczą one teraźniejszości i przeszłości, dzięki czemu poznajemy ich losy. Akcji jest tu mało, a po
przeczytaniu ostatniej strony czuje się pewien niedosyt. Czytelnik ma nadzieję przeczytać o ich szczęściu, radości bycia razem, o
zauroczeniu sobą, o………, ale to każdy
musi dopowiedzieć sobie sam.
Książka mi się podobała. Jest emocjonalna, dotyka wielu
tematów tabu, chociaż czasami potrafi się dłużyć. W piękny sposób w treść książki wpleciona jest
muzyka. Aż chce się włączyć płytę z utworami Chopina, Schumanna czy Wysockiego
i posłuchać razem z bohaterami.
„Miłość oraz inne dysonanse” nie jest powieścią na miarę
„Samotności w sieci” jak to zapewniał wydawca, ale jest to ważna powieść w
dorobku autorów , która nie powinna przejść bez echa. Polecam tę książkę tym, którzy lubią czytać J.L. Wiśniewskiego mimo specyficznego stylu
pisania, z którym oswajamy
się dopiero po przeczytaniu kilku stron lub nawet kilku rozdziałów.
Tak jak już mówiłam, świetna recenzja i piękny debit :) Czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńTo na pewno ciekawa książka, ale większą ochotę mam na "Samotność w sieci", bo jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń...a ja odnajduję w tej powieści miedzy wierszami historię romansu samego WIśniewskiego i współautorki, na co wskazuje też wiele wątków z zycia pisarzy, niezwykle podobnych do tych wątków osadzonych w powieści. Natomiast gdy obejrzałam profil Iridy na FB i wywiady z nią i Wiśniewskim, wyłania mi się obraz pewnej siebie, atrakcyjnej kobiety, z raczej miernym talentem literacki, za to oczarowanej polskim pisarzem, która zagięła na niego parol. Myślę ze łączy ich bardzo silna więź seksualna która za jakiś czas u wiśniewskiego się wypali, zaś jej na pewno przysporzy konkretnych korzyści materialnych...;-)
OdpowiedzUsuń