"Szeptem" Becca Fitzpatrick


„Szeptem” to pierwsza część cyklu, który został doceniony przez czytelników i stał się bestsellerem New York Timesa. Autorka, Becca Fitzpatrick, jest amerykańską pisarką i mieszka  w Colorado. Jest ona najbardziej znana właśnie z tej serii, ale nie jest to jej jedyny dorobek literacki .

Jest to powieść fantastyczna, w której szesnastoletnia Nora zostaje przesadzona na biologii i poznaje Patcha, który od razu zaczyna ją intrygować, głównie dlatego, że wie o niej dużo więcej niż nawet jej najlepsza przyjaciółka. Wkrótce ktoś zaczyna ją śledzić. Zauważa, że w jej pokoju poprzestawiano rzeczy. Dzieją się rzeczy, których nikt poza nią nie dostrzega. Postanawia odkryć, kim jest jej prześladowca, skąd Patch tyle o niej wie i skąd się biorą dziwne wizje. To, czego się dowiaduje przerasta jej najśmielsze oczekiwania, a do tego zakochuje się w Patch’u…

Książka porusza wątek zaufania drugiej osobie, ale także pokazuje, jak zauroczenie zmienia człowieka i do czego jest wtedy zdolny. Pojawia się też poświęcenie i to najwyższy jego poziom – poświęcenie swojego życia dla drugiej osoby.

Bardzo podoba mi się to, że opowieść jest prowadzona w narracji pierwszoosobowej. Dzięki temu, według mnie, wszystkie przemyślenia Nory są bardziej realne, lepiej docierają do czytelnika. Autorka używa prostego, miejscami tylko koloryzowanego języka, dzięki czemu łatwiej skupić się na wydarzeniach.
Kolejną rzeczą, która mi się podoba jest to, że Nora jest zwyczajną dziewczyną, a na koniec spotyka ją wielka miłość. Według mnie to pokazuje, że takie rzeczy nie zdarzają się tylko w książkach… no, może to, co spotkało Norę zdarza się tylko w książkach, ale wielka miłość nie.

Uważam, że ta książka nie ma żadnych negatywów. Trzeba tylko samemu wypracować sobie opinię o Patch’u. Ja nie chcę nikomu nic sugerować.

„Szeptem” to typowa książka dla młodzieży, w szczególności dla dziewczyn, które lubią niesamowite tajemnice i niebezpieczeństwo.

3 komentarze:

  1. dobra recenzja, też kiedyś muszę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele razy przechodziłam obok tej książki, słyszałam pochlebne opinie... Mimo to nigdy nie zachęciła mnie na tyle, żebym ją przeczytała. Możliwe, że to dlatego, że książki tego typu zwyczajnie mi się "przejdały" i boję się, że będzie to kolejny "Zmierzch". Mam rację (bardzo chciałabym jej nie mieć)?

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do wyrażenia swojej opinii.